Zamek w Janowcu trudno obrać za główny cel wycieczki, bo do oglądania nie ma tu wiele. Może być jednak doskonałym uzupełnieniem programu wycieczki do Kazimierza Dolnego. Grzechem by było nie pojechać do Janowca, gdzie można się szybko i łatwo dostać z Kazimierza.
W tym artykule
Zamek w Janowcu – jak dojechać?
Pierwsza możliwość to przeprawa promowa z Kazimierza Dolnego.
Pomimo, że sama przeprawa może być atrakcyjnym przeżyciem, to jednak odradzam ją osobom podróżującym autem, ze względu na fatalną drogę dojazdową do samego promu (droga kamienista a miejscami gruntowa). Poza tym często się zdarza, że czas oczekiwania na przeprawę jest nieprzewidywalny.
Druga opcja to powrót z Kazimierza Dolnego do Puław, przejechanie na drugą stronę Wisły i dojazd do Janowca drogą nr 743.
Czas potrzebny na przemieszczenie się w obu przypadkach wynosi około 45 minut.
Już na miejscu w Janowcu można zaparkować albo już na terenie samego zamku (opłata 9 zł), albo bezpłatnie w zatoczkach przy drodze dojazdowej, jakieś 500 m od samego zamku.
Adres:
ul. Lubelska 20, 24-123 Janowiec
Współrzędne GPS:
51°19′28,25″N 21°53′36,44″E
Optymalny czas na zwiedzenie Zamku w Janowcu to 60-90 minut.
Bilety wstępu na Zamek w Janowcu
Bilet normalny:
17 zł
Bilet ulgowy:
12 zł
Godziny otwarcia zamku w Janowcu
Od 1 października do 31 marca:
codziennie oprócz wtorku: 09:00 – 16:00
Od 1 kwietnia do 30 września:
codziennie 10:00 – 17:00
Historia zamku w Janowcu
Pierwsza wzmianka o zamku janowieckim pochodzi z przywileju lokacyjnego Zygmunta Starego z 1537 roku. Budowę zamku rozpoczął w pierwszej połowie XVI wieku Mikołaj Firlej, a kontynuował jego syn Piotr. Zamek został ukończony właśnie w 1537 roku. Wtedy częstym gościem na zamku był przyjaźniący się z gospodarzem Jan Kochanowski. Wkrótce jednak kolejny z Firlejów, Andrzej, zatrudnił włoskiego architekta Santi Gucciego i dobudował kilka budynków mieszkalnych, mury ozdobił attyką, powstała renesansowa rezydencja. Zamek został podzielony na część gospodarczą i rezydencjonalną murem, który połączył dotychczasową północną wieżę z południową, zapewniając komunikację między nowymi zabudowaniami.
Zamek frontem zwrócony był w stronę fosy oddzielającej go od reszty wzniesienia. Z pozostałych stron chroniły go strome skarpy. Od strony fosy zamek był obwarowany najmocniej. Po północnej stronie znajdowała się wielka basteja. Przejazd bramny mieścił się w wieżowym budynku bramnym spełniającym funkcje mieszkalne i obronne, natomiast z południowej strony znajdowała się mniejsza baszta. W połowie długości murów północnego i południowego znajdowały się jeszcze dwie wieże mieszkalno-obronne. Głównym materiałem do budowy był miejscowy kamień, ale gdzieniegdzie wykorzystano do wykończenia murów cegły.
Po śmierci Andrzeja Firleja w 1585 roku w zamku krótko rezydowali Dulscy herbu Przegonia. Potem zamek przeszedł w ręce Tarłów. Wznieśli oni kolejne skrzydła pozostawiając mur jedynie od północnej strony mniejszego dziedzińca. Między budynkiem bramnym a basteją powstało skrzydło wschodnie, które objęło również samą basteję. Od strony dziedzińca skrzydło to posiadało filarowe krużganki, a od strony fosy otwory okienne z renesansowymi obramieniami oraz prostą dekorację malarską przedstawiającą pieszych żołnierzy.
Potem zamek przeszedł w ręce Lubomirskich, którzy go odbudowali po zniszczeniach z czasów potopu szwedzkiego. Później zamek został przejęty przez Mikołaja Piaskowskiego. Ostatnim właścicielem zamku został w 1931 roku Leon Kozłowski, który podjął się kolejnej odbudowy. Druga wojna światowa przerwała te plany. Co dziwne, komuniści nie zabrali Kozłowskiemu zamku i pozostał on w jego rękach aż do 1975 roku. Wtedy sprzedał on zamek muzeum w Kazimierzu.
Polecany artykuł: Niedziela w Kazimierzu Dolnym – 6 miejsc, które musisz zobaczyć
W 1976 roku rozpoczęto trwające do lat 90-tych XX wieku prace zabezpieczające ruinę przed dalszymi zniszczeniami. W 1993 roku zdecydowano się odbudować część skrzydeł i stworzyć w nich hotel, kawiarnie, muzeum oraz ośrodek kulturalny.
Z przewodnika sprzed ponad wieku
O świetności zamku w Janowcu Aleksander Janowski w swoich “Wycieczkach po kraju” z 1900 roku tak pisze:
Możni Firlejowie wykształceni na wzorach wykwintnego odrodzenia, musieli poznać się na piękności i obronności nadwiślańskiego wzgórza, a że środki mieli oni potężne, mogli więc pozwolić sobie na iście królewski przepych.
— Aleksander Janowski – “Wycieczki po kraju”
Powstał więc zamek olbrzymi, o siedmiu wielkich salach i 98 pokojach. Kolumny, złocenia, marmury i obrazy, cały wykwintny ton renesansowy przeszczepiony tu został z Krakowa.(…)
Dzisiaj sterczą tylko zewnętrzne ściany zamku, wewnętrznych zaś brak wielu i przez to trudno dziś zdać sobie sprawę, jak wyglądał ów zamek, gdy był jeszcze zamieszkany. Południową stronę od Wisły zajmowały najpiękniejsze komnaty i sale. Zwłaszcza stojąca po środku sala, wysunięta na front przed fasadę zamku, jest imponująca w swym obszarze i wymiarach okien, sklepionych półkolisto. To była bez wątpienia najgłówniejsza sala zamkowa.
Idąc dalej przez szereg komnat, gdzie często kawałek gipiury, lub parę plam starego malowidła rzuca się w oczy, dochodzimy do narożnej okrągłej baszty. Tu jakby dla ironii i kontrastu z ogólną ruiną, dochowało się trochę śladów dawnej świetności. Musiał to być buduar, lub zaciszny gabinecik do poufnych wizyt i pogawędek. (…). Po lewej stronie zwraca wewnątrz dziedzińca uwagę duża część muru sklepionego w półkole. To szczątki kaplicy.(…)
Czy są tu duchy?
Jak na każdy poważny zamek przystało, również ten janowiecki posiada swojego ducha. Jest nim Czarna Dama, która ponoć ukazuje się w dawnych komnatach podczas pełni księżyca. Jest to ponoć duch Heleny Lubomirskiej, która zakochała się w służącym. Została ona zamknięta przez rodziców w wieży zamkowej. Nie wyrzekła się jednak swej miłości, a po kilku miesiącach popełniła samobójstwo, skacząc na dziedziniec.
Atrakcje zamku w Janowcu
Do Janowca przyjechałem już po godzinie 17. Mogłem zatem zwiedzić jedynie dziedziniec zamku i krużganki, ponieważ o tej porze ekspozycje muzealne były już niedostępne dla zwiedzających.
Wyraźnie widać, że Zamek w Janowcu to w zasadzie ruiny, choć dość starannie częściowo odbudowane. Jedną z odbudowanych części jest tzw. Dom Północny – swego rodzaju pałac, dobudowany w pierwszej połowie XVII wieku do wcześniej istniejącego muru obronnego. Obecnie w trzech salach na parterze zgromadzono eksponaty poświęcone przeszłości zamku, jego kolejnym właścicielom, historii obiektu oraz dziejom jego konserwacji. Atrakcją dla turystów są wielopoziomowe krużganki, z których rozlegają się piękne widoki na dziedziniec zamkowy i koryto Wisły.
Zamek w Janowcu udostępniony jest do zwiedzania zaledwie w części. Wynika to ze względów bezpieczeństwa, bowiem mury rozsypują się w zastraszającym tempie, a funduszy na remont niestety brak.
Nie wszyscy wiedzą, że Zamek w Janowcu oferuje dwa pokoje gościnne. Dostajemy klucze od bramy zamkowej i przez całą noc… ganiamy się po zamku z Czarną Damą.
Pierwszy pokój – “Przy Bastei”. To dwuosobowy pokój o podwyższonym standardzie, stylizowany na komnatę zamkową. Posiada łoże z baldachimem, stół z krzesłami, szafę oraz łazienkę.
Drugi z pokoi to “Pokój Czarnej Damy”. Jest również dwuosobowy. Wyposażono go w dwie rozkładane sofy, szafki nocne, stolik z dwoma krzesłami, szafę ubraniową, w przedpokoju lustro i wieszak.
Cena noclegu to 300 zł za pokój.